piątek, 29 maja 2015

No i piątek




               
Właśnie siedzę sobie przy kawce i tak dumam ,że jednak popełniłam błąd wracając do pracy. 


Ledwo zdążam ze wszystkim, po południu lecę juz do pracy do 22 i tak codziennie sprzątanie rano szybko obiad małą położyć spać i do roboty. Po południu nie widuje juz dzieci bo jak wracam to już śpią a rano spieszą się do szkoły. Czemu te życie jest tak skaplikowane, czemu nie ma u Nas tak jak w Czechach, że matka siedzi w domu z dzieckiem i ma za to płacone bo tam nie ma żłobków i przedszkoli. Jak ktoś chce wrócić do pracy to wtedy wynajmuje nianie a u Nas szkoda gadać. 

Mam zaległości trochę w szyciu ale kompletnie nie mam kiedy bo po pracy wracam zmęczona ledwo żywa.  Zostaje mi weekend na zaległości. Mąż się śmieje ,że jeden plus w tym jest bo chociaż nie wymyślam żadnych zmian do robienia w domu. Co prawda mam jeszcze w głowie parę pomysłów ale kiedy je robić....... Hm ciężko 

A zmieniając temat to widzę, że zaglądacie do mnie i czytacie tylko komentarzy zero nie wiem co z kuchnią czy robić ten karnisz bo z Waszej strony cisza ale czemu nie wiem. 

Pozdrawiam 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

♥ ♥ Dziękuję za odwiedziny i komentarze, jest mi bardzo miło, że jesteście tutaj razem ze mną. ♥ ♥